IBM i Ericsson zatrudnią polskich inżynierów

25.06.2008 Skomentuj pierwszy



Inżynierom nie grozi bezrobocie. Tylko w tym roku firmy mogą zainwestować ponad 200 mln zł w centra badawczo-rozwojowe. 


Dziś w Polsce działa 40 centrów badawczo-rozwojowych, w których pracuje kilka tysięcy osób. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, firmy zagraniczne mogą w tym roku wydać 100 mln USD (217 mln zł) na kolejne takie placówki.

Jedną z nich jest IBM, który w Krakowie ma od 2005 r. laboratorium oprogramowania.

— Dziś pracuje tu 250 osób. Mamy sporo pracy i zatrudniamy kolejne osoby. W tym roku chcielibyśmy zdobyć jeszcze stu pracowników. I to na pewno nie będzie ostatnie słowo, bo krakowski zespół zyskał dobrą markę w firmie, więc na pewno będą tu trafiać kolejne inwestycje — mówi Paweł Molenda, dyrektor Laboratorium Oprogramowania IBM w Krakowie.

Z kolei szwedzki Ericsson przenosi do Polski jedno z trzech głównych centrów operacyjnych.

— Pracę w tym centrum może znaleźć nawet 150 inżynierów. Pierwszy etap rozruchu centrum planujemy do końca 2008 r. Na razie zatrudniamy 80 osób — mówi Lars E. Svensson, prezes polskiego oddziału Ericssona.

Ericsson zastanawia się nad zwiększeniem skali projektu.

— Myślimy o otwarciu kolejnego centrum operacyjnego w ciągu najbliższych 1-2 lat. Może ono dać pracę kolejnym 200 inżynierom — mówi Lars E. Svensson.

General Electric rozwija centrum inżynieryjne (EDC) w Warszawie: dziś zatrudnia w nim 650 inżynierów, do końca roku chce zwerbować jeszcze 200 osób, a w 2009 mieć 1 tys. pracowników. O centrum badawczo-rozwojowym myśli także Hewlett-Packard, który we Wrocławiu ma globalne centrum biznesowe. Cinterion Wireless Modules Poland, spółka wydzielona z koncernu Siemens, zapowiedziała na początku czerwca, że zatrudni dodatkowo 60 inżynierów. O tym, jak cenieni są Polacy, świadczy też to, że niedawno ich nabór do swoich oddziałów w Danii i Szwecji przeprowadzały Microsoft i SonyEricsson.

Najlepiej od dekady

Dobre czasy dla inżynierów potwierdzają liczby. Jak podał wczoraj Główny Urząd Statystyczny, stopa bezrobocia wyniosła w maju 10 proc., najmniej od prawie 10 lat. A właśnie osoby najlepiej wykształcone, zwłaszcza w kierunkach technicznych, najbardziej korzystają z przegrupowania na rynku pracy.

— Badania pokazują, że osoby wysoko wykwalifikowane coraz słabiej przywiązane są do pracodawcy — komentuje Karolina Sędzimir-Domanowska, ekonomistka  PKO BP.

 

KOMENTARZE (0)
Nieznajomy musisz być zalogowany aby dodać komentarz.
E-mail:
Hasło: