Materiały przyszłości drogą do realizacji priorytetów polskiej prezydencji

30.09.2011 Skomentuj pierwszy

Nauki materiałowe mają w Polsce bardzo mocną pozycję i są rozpoznawane w Europie i na świecie. Dyskusja naukowców i przedstawicieli środowisk gospodarczych m.in. nad nowoczesnymi materiałami dla energetyki doskonale wpisuje się w priorytety polskiej prezydencji - jednym z nich jest właśnie bezpieczeństwo energetyczne - powiedział PAP Krzysztof Gulda, dyrektor Departamentu Strategii w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podsumowując konferencję FUMAT 2011.

Obrady naukowe poświęcone materiałom przyszłości odbyły się w ramach polskiej prezydencji 22 i 23 września w Warszawie. Serwis Nauka w Polsce był jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.

 

Z punktu widzenia MNiSW niezwykle ważne jest to, że tematyka konferencji naukowych wspiera pozanaukowe priorytety polskiej prezydencji. Konferencje wpisane w jej harmonogram pokazują, jak nauka może szerzej wzmacniać polską i europejską gospodarkę.

Jak tłumaczył Krzysztof Gulda, każda dziedzina, również energetyka, wymaga materiałów o bardzo szczególnych własnościach. Te materiały musi charakteryzować odporność na duże pole elektryczne czy możliwość funkcjonowania w bardzo silnym polu magnetycznym, w bardzo wysokich temperaturach, pod wysokim ciśnieniem.

"W Polsce takie materiały o czasami unikalnych parametrach są uzyskiwane w laboratoriach. Często są produkowane tylko w niewielkiej skali, ale właśnie taka niewielka skala bywa potrzebna do budowy bardzo dużych i bardzo skomplikowanych urządzeń" - powiedział dyrektor.

Podkreślił, że polskie sukcesy dotyczą zarówno obszaru energetyki tradycyjnej, czyli energii elektrycznej wytwarzanej ze spalania węgla czy gazu, jak i otwiera się zupełnie nowy obszar badań związany z budową i rozwojem w Polsce energetyki atomowej.

"Tutaj mamy zupełnie nową skalę wyzwań - promieniowanie jądrowe, bezpieczeństwo reaktorów, wszelkie kwestie związane z funkcjonowaniem takich urządzeń. Tutaj Polska, mimo że do tej pory energetyki jądrowej nie rozwijaliśmy, też ma pewne osiągnięcia" - zauważył rozmówca PAP.

W opinii Krzysztofa Guldy, innym ważnym dla resortu nauki tematem, jaki podjęto na konferencji FUMAT 2011 była komunikacja między środowiskiem naukowym a społeczeństwem - wyjaśnianie społeczeństwu korzyści płynących z wyników badań naukowych.

"Prace naukowe, a szczególnie badania podstawowe, są opłacane z pieniędzy podatników. Jest niezwykle zasadne, by społeczeństwo wiedziało i rozumiało, na co te środki publiczne są przekazywane. Ogromna rola środowisk naukowych, ale i gospodarczych, polega na pokazywaniu korzyści, jakie odnosimy z badań - w postaci nowych dóbr, nowych usług, czasami tańszych materiałów czy produktów, czy dostępu do nowocześniejszych technologii i nowocześniejszych urządzeń" - podkreślał rolę promocji nauki przedstawiciel ministerstwa.

Dyrektor dodał, że taka komunikacja ma również inny ważny wymiar. Młodzież musi być zainspirowana nauką, ponieważ w Polsce i w całej Europie w najbliższych 10 latach trzeba będzie zatrudnić około miliona naukowców. Dlatego młodzi ludzie muszą się kształcić w naukach ścisłych i inżynierskich, a rolą poszczególnych rządów jest stworzenie takich warunków, żeby zachęcić młode pokolenie do studiowania tych bardzo trudnych kierunków.

Na konferencji FUMAT 2011 odbyła się debata na temat przyszłego programu ramowego badań i rozwoju unii europejskiej - Horizon 2020: jego struktury organizacyjnej i tematycznej oraz propozycji finansowych. Resort nauki i uczeni czekają na opublikowanie przed końcem listopada propozycji aktów legislacyjnych, które będą definiować zasady funkcjonowania i uczestnictwa w przyszłym programie ramowym. Pierwsza publiczna polityczna debata na ich temat odbędzie się prawdopodobnie w grudniu, podczas ostatniej w tej prezydencji Rady ds. Konkurencyjności.

"Uczestnictwo w programach europejskich, międzynarodowych polskich zespołów badawczych, polskich przedsiębiorstw, nie jest dla nas satysfakcjonujące. Zależy nam, żeby przyszły PR był prostszy, bardziej dostępny, skonstruowany w taki sposób, żeby małe zespoły badawcze, małe i średnie przedsiębiorstwa szczególnie z takich krajów jak Polska mogły w pełni wykorzystywać te zasoby, które w tej chwili otrzymują głównie wielkie konsorcja i korporacje" - wyjaśniał stanowisko ministerstwa Krzysztof Gulda.

Jak tłumaczył PAP Gulda, Polska nie ma firm - potentatów realizujących badania naukowe. Konstrukcja programu ramowego powinna odpowiadać wszystkim zasobom europejskim, by można było wykorzystywać kapitał intelektualny całej UE, wszystkich regionów, wszystkich najlepszych zespołów, ośrodków badawczych, uczelni i ludzi młodych, którzy powinni mieć jak największy dostęp do europejskich instrumentów.

PAP - Nauka w Polsce, Karolina Olszewska

KOMENTARZE (0)
Nieznajomy musisz być zalogowany aby dodać komentarz.
E-mail:
Hasło: