Programy komputerowe pomagają artystom, ale czy to nie jest już oszustwem?

22.10.2008 Skomentuj pierwszy
Bez różnicy – pomaga czy pogarsza sprawę, technologia wydaje się być coraz istotniejszym elementem procesu tworzenia dla wielu artystów i projektantów

Przeglądarka może nie wspierać wyświetlania tego obrazu.

Na przykład, artysta Bruce Beasley, którego praca jest pokazywana na wystawie, na której producent oprogramowania dla projektantów - Autodesk Inc., promuje rolę techniki w projektowaniu. Od lat osiemdziesiątych, Beasley tworzył rzeźby z dużych kamieni i stali prezentujące połączone razem obiekty geometryczne. Jak twierdzi, finalne produkty, nabierają nowego znaczenia, którego przedmioty nie posiadają indywidualnie.

Przeglądarka może nie wspierać wyświetlania tego obrazu.Beasley pierwotnie tworzył swoje rzeźby, składając kawałki tektury, sposób ten opisuje teraz jako nieporęczny i pracochłonny. Od 1987 roku projektuje swoje rzeźby używając programówCAD. Wtedy, by można było używać takiego oprogramowania trzeba było zaopatrzyć się w potężny (mówimy tu oczywiście tylko o wymiarach) komputer - był około trzy razy większego od standardowego PC-ta. Proces ten teraz jest nieco łatwiejszy -oprogramowanie CAD-owskie fimry Autodesk nie wymaga specjalnie ‘wypasionych' komputerów. Beasley może teraz wirtualnie rozciągać i łączyć kształty i sprawdzać, jak wyglądałaby rzeźba jeśli zrobiona byłaby np. ze stali, a nie z kamienia, albo, jaki efetk dałoby pomalowanie jej na inny kolor. Wystarczy jedno kliknięcie myszką, by sprawdzić jakie cienie będzie rzucała rzeźba o różnych porach dnia.

Dzięki specjalnej drukarce, może tworzyć plastikowe modele trójwymiarowe swoich projektów. Wysyła je później do Chin, gdzie rzemieślnicy tną kamień lub składają stal zgodnie z jego specyfikacją.

Ale jego uzależnienie od technologii rodzi pytanie: Czy on przypadkiem oszukuje? Sam artysta broni się mówiąc, że artyści zawsze poszukiwali narzędzi, które usprawnią ich pracę i uczynią ich bardziej efektywnymi. "Moje prace mogą teraz być znacznie bardziej złożone konstrukcyjnie,” mówi.

Beasley, który tworzy rocznie od 15 do 20 rzeźb, porównuje swoją sytuację do żonglera, który chce utrzymać w powietrzu pięć piłeczek, ale nie może sprawić, by jego ręce poruszały się wystarczająco szybko. Dzięki programom komputerowym wspomagającym projektowanie "mogę żonglować większą liczbą kształtów” mówi. 

Na wystawie w siedzibie Autodesk w San Francisco można znaleźć także takie eksponaty, jak przerobiony Ford Shelby Cobra z przednimi światłami ukształtowanymi na podobieństwo oczu aktora Steve’a McQueen’a; architektoniczne plany właśnie skończonej katedry ze szkła i drena w Oakland w Kalifornii; i ponad 2,7metrowy dinozaur zrobiony z 62,500 zielonych i niebieskich klocków Lego. Każdej ukończonej pracy towarzyszy specyfikacja techniczna, zdjęcia i filmy ukazujące różne etapy powstawania

"W ten sposób jesteśmy w stanie pokazać koncepcje i pomysły stojące za powstaniem tych dzieł” mówi Carl Bass,kierownik Autodesk
KOMENTARZE (0)
Nieznajomy musisz być zalogowany aby dodać komentarz.
E-mail:
Hasło: