Już ja się postaram aby jakaś tu zaglądała, po weekendzie będziemy mieli przyszłego projektanta panią panowie, trzymajcie mnie za słowo

;-), nawet nie wiem co powiedzieć..
powiem tak, kobiecie się wiele błędów wybacza, natomiast mężczyźnie, po prostu nie da rady.. po prostu jak wsadzi knota, to najlepsze co się mu powie, że projektuje jak baba.. statystycznie pewnie złych projektantów jest tyle co w męskiej grupie, natomiast dobrych pewnie więcej w męskiej, bo to "naturalna" kolej rzeczy zajmować się śrubkami i blaszkami. . Obiektywnie powiem, że wiele dziewczyn niepotrzebnie pcha się na konstrukcje, Część ich jest bardzo dobra, ale cześć neistety psuje opinię i tak dość małego grona. Niestety sr...m do własnego ogródka, ale czasem ambicja przeszkadza. Ale żeby nie było, czasem takich -płci męskiej - głupoli, nieuków, kombinatorów i czarodziejów spotykam w pracy projektowej, że się zastanawiam, dlaczego nimi sie jeszcze nikt nie zajął.. ale to dyskusja taka sama jak kto lepiej jeździ samochodem.. ja oczywiście jeżdżę najlepiej ;-)

Każdy kto statystykę miał, to wyobrazić sobie może ile popsuć może 5 nieuków z 50 żeńsko-osobowej grupy w stosunku do 50 z 500 męskio-osobowej jeżeli mamy tylko 20 krzeseł do obsadzenia a statystycznie niczym nie różni się czerwona od czarnej kulki.

byle nie być szowinistą, feminista i innym nistą - jak koledzy niektórzy, bo można wpaść we własne sidła

pozdrawiam