O sztuce zastosowanej do przemysłu

27.01.2009 Skomentuj pierwszy
Jeszcze na początku XVIII w. pojęcia "technika" i "sztuka" nie miały ze sobą nic wspólnego. Kilkadziesiąt lat później zaczęło się to zmieniać - narodziła się sztuka użytkowa - m.in za sprawą Anglika Josiaha Wedgwooda - projektanta i przemysłowca, założyciela jednej z najsłynniejszych w świecie wytwórni porcelany.

Zdaniem dra Józefa A. Mrozka z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, sztuka użytkowa była "buforem" między przemysłem a sztuką piękną. Podczas wykładu "Sztuce zastosowanej do przemysłu" w Urzędzie Patentowym dr Mrozek przypomniał, że do początku XVIII w pojęcia "sztuka" i "technika" budziły przeciwstawne odczucia.

"Wszystko co łączyło się ze sztuką było dobre, a co z techniką i przemysłem - np. powstawanie silników parowych - budziło niechęć i podejrzliwość. (...) Przemysł większej części społeczeństwa kojarzył się jedynie z ciężką fizyczną pracą. Sztuka wiązała się zaś z wartościami wyższymi, kojarzono ją głównie z arystokracją - mówił.

W tych czasach - dodał perelgent - przedmioty codziennego użytku produkowane były albo na skalę przemysłową, albo przez drobnych rzemieślników. Bardzo łatwo można było odróżnić przedmiot wykonany metodami przemysłowymi od tego, stworzonego przez drobnego rzemieślnika. Te wykonywane masowo po prostu nie wyglądały estetycznie.

Aby przedmioty masowej produkcji, zaczęły cieszyć się większym powodzeniem należało upodobnić je do dzieł sztuki. Właściciele fabryk zaczęli więc szukać artystów, którzy potrafiliby nadać przedmiotom "artystyczny" wygląd.

W taki sposób - wyjaśniał dr Mrozek - sztukę przeniesiono na grunt przemysłowy, a wzornictwo przemysłowe stało się buforem między przemysłem a sztuką. Popularny stał się zwrot: "Art applied to industry", czyli "Sztuka zastosowana do przemysłu".

Jako pierwszy, możliwość zarobienia na połączeniu tych dziedzin dostrzegł Anglik Josiah Wedgwood. Zaczynał w 1760 r. jako właściciel małego warsztatu, a kiedy umierał w 1795 r., był jednym z najbogatszych ludzi Anglii. Jak doszedł do takiej fortuny?

Zdaniem dr Mrozka, Anglik dostrzegł specyficzną niszę na rynku - zapotrzebowanie na naczynia do picia herbaty. Na początku XVIII wieku w Anglii zwyczaj picia herbaty spopularyzowała arystokracja, potem przejęły go niższe warstwy społeczeństwa. Niestety ówczesne szkło nie wytrzymywało gorących temperatur, a picie z metalowych naczyń nie było przyjemne. Wedgwood zaproponował więc ceramikę i porcelanę.

Choć wyroby jego firmy projektowali artyści, to Wedgwood opracował dla nich metodę produkcji mechanicznej. Na podstawie konkretnego modelu - np. dziobka czajniczka - stworzonego przez zatrudnionego artystę, wykonywano formę odlewniczą, a z niej tworzono już naczynia. Tę część pracy mogli wykonywać pracownicy o minimalnych kwalifikacjach, nie wymagano od nich również uzdolnień artystycznych.

Wedgwood opracował też szczegółowy plan, który zakładał ilu mężczyzn potrzebuje do wykonywania konkretnych zadań, ile kobiet, ile dzieci, a nawet ile osób niepełnosprawnych.

O jego ogromnym sukcesie zadecydowały również doskonałe materiały - znacznie tańsze od kaolinu z którego dotychczas produkowano porcelanę. Opracował nowatorską technologię produkcji kamionki czyli tzw. szlachetnego fajansu. Naczynia wypalane były w wysokiej temperaturze 1200 stopni Celsjusza i nie wymagały szkliwienia. Do produkcji ornamentów wykorzystywał glinkę kaolinową. Wzory - zazwyczaj starożytne - wyciskano za pomocą sztancy, doklejano, a następnie znów wypalano.

Jak zauważył Mrozek, w swoich pierwszych Wedgwood wyrobach tworzył formy bliskie naturze. W późniejszych czerpał z motywów starożytnych. Z czasem jego ceramika zaczęła trafiać na stoły rodzin arystokratycznych w całej Europie, przyczyniając się do dynamicznego rozwoju firmy.

Niestety, nawet tak prestiżowa marka odczuła skutki trwającego obecnie kryzysu gospodarczego. Na początku stycznia ta jedna z najstarszych i najbardziej prestiżowych w Wielkiej Brytanii stanęła na progu bankructwa i została wystawiona na sprzedaż. W zarząd komisaryczny przeszła też filia firmy w Waterford w Irlandii.

 
KOMENTARZE (0)
Nieznajomy musisz być zalogowany aby dodać komentarz.
E-mail:
Hasło: