Na ten temat można dyskutować w nieskończoność bo jeden powie, że najbardziej odpowiada mu Solid Edge, drugi że Inventor a trzeci, że Solid Works. W sumie trudny wybór ot tak po prostu. Napisz do czego ci ten program? Co będziesz projektował/konstruował? Czy będziesz korzystał jednocześnie np. z AutoCAD'a?
Aktualnych cen softu nie znam, więc sprawdź je i zastanów się kiedy zakup się zwróci i zacznie na siebie pracować.
Tu jest sporo czynników i zmiennych, które można a w sumie trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze.

P.S. I nie "Autocad Inventor" a "Autodesk Inventor" ;)

Do tej pory pracowałem w Mechanical 6, zajmuję się projektowaniem łodzi motorowych typu RIB (hybryda sztywnego kadłuba i pontonu pneumatycznego), główny problem to wygenerowanie kadłuba.
Ceny znam, i mam oferty, zresztą nie ja płacę, głównym wyznacznikiem jest sprawność programu. Skłaniam się do Solid Works.
Fakt: Autodesk Inventor :).

Witam

No i moim zdaniem chyba dobrze sie sklaniasz, ale jak powiedział kolega wbór jest nielatwy. Taką łódź narysujesz w ka zdym z wymienionych softów, tylko że moim zdaniem SolidWorks jest najbadziej intuicyjny i najszybciej sie go nauczysz.
Znam przykład projektowania łodzi w SW i wyszło nieźle.

Druga sprawa to przydały by ci sie pewnie jakies specjalizowane nakladki. Sam SW ich nie ma. Wiem ze jest coś takiego jak ShipWorks - nakładka do SW która pozwala np wyliczać środek ciężkości dla statku (zresztą to poda sam SW) linie wody, opory itp.
Sprawdź dodstępność takich nakładek do wszystkich tych softów i wybieraj pod względem optymalizacji twojej pracy.


Samo zaprojektowanie statku w sensie bryły i powierzchnie w SW nie będzie żadnym problemem.

Pozdrawiam

Nawiążę do tematu z nutką goryczy...
W roku 2001 nabyłem AutoCAD 2000EN
Kupiłem go na firmę gdyż wówczas nie było (wg mnie) oprogramowania o podobnych możliwościach i odpowiednio ugruntowanego w branzy mech. Może ktoś powie że było ale dla mnie argumentem było, że miałem wówczas ok 6-7 letnie doświadczenie z AutoCADem. Po kilku latach przedstawiciel Autodesku poinformował mnie, że jeżeli nie kupię upgrade-u do jakiegoś tam terminu to utracę prawo do upgrade-u wogóle- taka "polityka" Autodesku.
Czy to jest zgodne z prawem?
Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, na rynku są podobne (wręcz bliźniacze) softy za prawie 10-ciokrotnie mniejszą cenę i co ważne 100% kompatybilne z AutoCADem w dzisiejszych wersjach. Jaki więc jest sens wydawania 20tu kilku tys. zł na nowy od początku AutoCAD 2008-9 mając za 2-3tys full 3D InteliCAD itp. ???
Pomijam już fakt, że muszę co jakiś czas wymienić komputer, a mój CAD był jeszcze zabezpieczony sprzętowo poprzez LPT. A dziś nie łatwo o LPT w kompie - a szczególnie w laptopie. Oczywiście o wsparciu na ten temat od "dilerów i przedstawicieli" Autodesku nie ma mowy; musi Pan kupić nowszą wersję. Jeżeli zaś nieopatrznie poprosisz owego "dilera" o ofertę tak na odpiernicz, licz się se stosem spamu i telefonów od wszystkich możliwych Autodeskowców.
Może moja wypowiedź kogoś dotknie, ale ja uważam że do pracy którą wykonuję WYSTARCZA mi R2000 i kupowanie nowej wersji nie ma ŻADNEGO uzasadnienia.
Autodeskowi zaś radzę opamiętanie bo stracą rynek całkowicie przez swą pazerność...